Takie intensywne kolory jak kobalt i karmin nie należą do moich ulubionych,ale są osoby,
które bardzo lubią takie mocne barwy.
Myślę,że pobudzają i ożywiają w czasie jesiennej i zimowej pogody.
Takie właśnie komplety robiłam,ozdobione kwiatuszkami w kształcie małych ślimaczków.
Przy takiej pogodzie jak dziś bardzo by się przydały.
Włóczka z dodatkiem wełny i moheru,nie jest gruba,ale grzeje wyśmienicie i nie "gryzie" zbyt mocno :)
Życzę wszystkim odwiedzającym miłej niedzieli i uciekam na spacer, łapać nikłe promyki słoneczka:)
Kolor kobaltowy - rewelacja:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne. Lubuję się w handmadzie, jednak poki co robię drobną biżuterię. Na robienie na drutach czy szydełkowanie nikt w rodzinie nie znalazł wystarczająco dużo cierpliwości by mnie nauczyć, a ja nie znalazłam zadowalającego internetowego kursu.
OdpowiedzUsuńPodziwiam pani wytrwałość. pozdrawiam
Dziękuję.Mnie to robienie na drutach uspokaja,a że jest w moim domu od zawsze pewnie łatwiej przyszło.Moje córki już powolutku wykazują chęci do tworzenia,więc jest szansa na kontynuację.Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
Usuń