wtorek, 29 października 2013

Prosta czapka w podróży do Anglii ....


Ten wyjazd odkładałam latami ... zawsze coś stawało na drodze ... czas, fundusze, zmiany ...
I jak to ostatnio u mnie bywa,bez specjalnych planów, zastanawiania się ....
słowo mojego P. - "Kochanie lecimy " - po prostu stało się faktem :)
Wreszcie odwiedziłam rodzinę i przyjaciół, którzy życie swoje w tej " krainie deszczowców " mają.
Brat mój "Mały" wraca już niebawem do kraju, więc zdążyłam w ostatniej chwili
 ... czekał raptem 7 lat ;)))
Ale moja Przyjaciółka 9 ... więc jak widzicie do mnie trzeba mieć cierpliwość "anielską " ....
Mało tego, nie dość że czekać trzeba to i wpadam jak " po ogień",
bo to bardzo szybkie odwiedziny były, w piątek wieczór wylądowaliśmy, a już w niedzielę do domku ..
Wizyta to była błyskawiczna, ale pełna tak pozytywnej energii, że zdawać by się mogło - trwała dłużej.

Pogoda nam dopisała, co tam taki drobny deszczyk, słońce świeciło.
Targ staroci odwiedziłam i zakupiłam co nieco ;)
York stary zwiedzony ... piękny jest !!!
Czas spędzony z bliskimi w odmiennych okolicznościach i miejscach nieznanych - bezcenny !!!
Chyba zacznę polować na tanie loty i częściej takie wizyty uskuteczniać :)

A do Anglii poleciała z nami czapka - prezent dla syna mojej Przyjaciółki.
Prosta, lekka, a z racji użytej włóczki (z dodatkiem prawdziwej wełny) ciepła i niegryząca .
To ostatnie bardzo ważne, bo raczej nikt nie lubi, kiedy go czapka "podgryza" ;))



A tak prezentuje się na obdarowanym ...
dziękuję za pozowanie i pozdrawiam serdecznie.

 
A to kilka migawek z wycieczki.
Nie było z nami głównego fotografa w rodzinie, więc niewiele kadrów ...
Więcej zdjęć z tych pięknych miejsc można zobaczyć tu, i tu kiedy to Marce była w odwiedzinach.






Takie miałam małe wakacje ...
Od listopada już praca pełną parą.

************

Piosenka dziś przypomniana przez Trójkę ...






Pozdrawiam ciepło, dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze.
Udanego tygodnia życzę Wam :)


środa, 23 października 2013

Pastelowa czapka z pomponem, FW w Łodzi, czarodziejskie spotkanie...


Jak to mówią - szewc bez butów chodzi ...
Znaleźć czas aby zrobić czapkę dla siebie jest mi niezmiernie trudno,
ale wreszcie zdołałam wyrwać tę odrobinę ...
Kolory dla mnie nietypowe, ale kiedy zobaczyłam tą włóczkę na półce przemówiła do mnie ;))
Więc wydziergałam czapę z pomponem ...










W ubiegłą sobotę było naprawdę zimno i przydała się bardzo,
 kiedy to wybrałyśmy się do Łodzi na FW.
 Przyjechałyśmy wcześniej, aby zobaczyć kawałeczek miasta i znaleźć sklep wypatrzony w "sieci ".
Udało się, Łódź bardzo nam się podobała,
 sklep - Pan Tu Nie Stał - wspomnienie PRL we wzorach, nadrukach, produktach - sentymentalne i bardzo ciekawe.
 Mnie najbardziej podobał się podrasowany składak :)








Dla fascynatów mody to prawdziwa gratka.
Dużo ciekawych pomysłów. W tym roku dres we wszelkim wydaniu wiódł rolę główną.
Dla mnie czymś zupełnie nowym była biżuteria drukowana za pomocą drukarki 3D.

Prawdziwym celem jednak było spotkanie z kimś, kto miał swoje miejsce na FW.
Moim zdaniem najpiękniejsze stoisko !!
To Maryś, która dziś u siebie pokazała pięknie kącik Czary Maryś.
Więc ja tylko malutkie migawki pokażę.
Miałam swój niewielki udział w spełnieniu marzenia,
 niezwykła to przyjemność współpracować z tak wyjątkową osobą jaką jest ta nasza Czarodziejka :)
Maryś dziękuję :)







***************

Dziś na wieczór Zaz ....


Post długi, ale znikam na troszkę ...
Do miłego zobaczenia ...



piątek, 18 października 2013

Niebieskie sweterki dla .... kubeczków



Jesień to dłuższe, chłodniejsze wieczory.
Szuka człowiek ciepła w cieplejszych swetrach, kocach, skarpetkach ...
Zawsze miło wieczorem wtulić się w ciepły pled z kubkiem gorącej herbatki w ręku ...
Pomysł nie nowy, ale na jesień w sam raz.
Sweterki dla kubeczków.
Herbata dłużej ciepło trzyma i w ręce kubek nie parzy ...








******************

Dziś krótko, bo jutro rano ruszamy do Łodzi.
Gdzie teraz trwa Fashion Week,  a tam cudne stoisko ma nasza Maryś  
Kto jeszcze nie widział tych cudnych koszulek, obrazków ....polecam serdecznie i w jej imieniu zapraszam do Łodzi :)


******************

Dziś piosenka którą pan Orzech zaprezentował na Trójce, mnie skradła serce :)


Pozdrawiam serdecznie i życzę ...



sobota, 12 października 2013

Na jesień w sam raz - czapka sowa dla Marysi


Ostatnie dwa tygodnie każdą wolną chwilkę na dzierganie przeznaczyłam.
Snu mało, ręce dzielnie machały drutami i szydełkiem.
Teraz czas oczekiwania na efekt .....zobaczymy czy się spodoba.
Pokażę za jakiś czas efekty, na razie nie czas jeszcze ...

Za to w dziecięcym temacie znów będzie.
U mnie często tak bywa, że dzwoni ktoś bliski i na już, na wczoraj potrzeba ...
że może Oluś byś sówkę taką małą wydziergała ...
no nie umiem odmówić ... a tym bardziej jak to ma być dla najmłodszej dzieciny w rodzinie.
Już nie długo, bo szykują się na ten świat nowi członkowie :)
Tak więc na razie dla najmłodszej, o wdzięcznym imieniu Marysia
czapeczka Sowa - jeszcze ciepła ;)))





Delikatna włóczka - nie jest gruba, ale cieplutka bo dodatek wełny ma i nie gryzie.
Sowa trochę spała, ale się obudziła ... :)
Coś mnie ostatnio róż polubił i małe dziewczynki ;)))

Ale już mnie Marce namówiła na nową czapkę, więc wkrótce będzie coś dla większych dziewczynek 
i kolory nowe .... nie szarości wyjątkowo.
Ale muszę coś nowego i dla siebie zrobić więc szarości też będą :)



*************

W domu pachnie nam cynamonem i jabłkami - robimy czipsy ... a w tle
muzyka zasłyszana na Trójce, dziś grali na żywo - podoba mi się 



Jutro odpoczywam i tą jesienią piękną nacieszyć się muszę, choć raz w tygodniu :)

Wspaniałej niedzieli Wam życzę i całego tygodnia także :)



piątek, 4 października 2013

Szydełkowa serduszkowa girlanda ... i berecik na krzesełko


I nastał nam październik.
Piękna ta jesień słońcem nas cieszy i nic to, że chłodne poranki i szybę skrobać już trzeba ...
Grzybów moc, owoce smaczne takie.
Szkoda tylko, że czasu troszkę brak aby w pełni nacieszyć się urokiem.
U mnie druciki w ciągłym ruchu, moje dziewczynki się śmieją, że ciągle słyszą ich cichutki dżwięk.
Wreszcie mam wolną sobotę to troszkę nadgonię, bułeczki cynamonowe w planach ...
W niedzielę może spacer jesienny ...

Tymczasem pokażę coś co robiłam jeszcze latem.
Na prośbę mojej miłej koleżanki powstały ozdoby do pokoiku  jej córeczki Klary.
Szydełkowa girlanda z serduszek i berecik na krzesełko.
Połączenie szarości, brązu,delikatnego różu i fioletu.








Przedwczoraj dostałam zdjęcia z pokoiku Klary, prawda że pięknie ...



****************

Moja Marce doczekała się nowego obiektywu.
Śmieje się, że to jej nowe dziecko.
Zdjęcia wrzosów mi zrobiła ...





Spora ilość zdjęć, ale jakoś nie umiem się powstrzymać ;))

****************

Editors w sercu mi gra dziś .... może uda się kiedy przyjadą do Polski na żywo posłuchać ...


Mało mnie tu ostatnio, przepraszam za opóźnienia w odpowiedziach na komentarze ...
ale pracy mam po kokardy ;)))
I wolnych chwil jak na lekarstwo.
Ale zaglądam do Was , nawet jeśli nie dam rady skomentować to jestem i zaglądam :)

Miłego wieczoru i wolnych dni Wam życzę :)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...