Jakoś tak ciężko mi się zebrać,
nie wiem czy to jesień - piękna jest przecież i słonkiem osładza chłodne poranki ...
czy to przez pełen szczęścia tydzień, który właśnie się skończył ...
czy przez ciągły brak czasu, gdzie każdy skrawek na dzierganie wykradam i robię i pruję ...
ale cieszę się tą pracą, bo dzianinę uwielbiam przecież :)
Dziś pokażę ostatnie zamówienie filcowe.
bo w najbliższym czasie nie uda mi się filcu pozszywać.
A i zanudzać Was nie chciałabym.
A i zanudzać Was nie chciałabym.
Napisała do mnie Brydzia z magicznego domku co cudeńka w swoim domku tworzy.
Dla niej powstało więc etui na okulary i na telefon.
Taki komplecik pastelami zdobiony i odrobiną koraliczków ...
Wspomnienie lata zatrzymane w delikatnych kolorach ...
Brydzia kiedyś u siebie na blogu pokazała małe śliczne buteleczki.
Wiedziała, że bardzo mi się podobają.
Zupełnie bezinteresownie przesłała mi je.
Do tego cudnie zapakowane.
Dziękuję Kochana raz jeszcze :**
Same zobaczcie ...
*************
Z mniej przyjemnych rzeczy ... właśnie straciłam całą masę zdjęć,
jakiś złośliwy wirus zjadł mi je po prostu,
najbardziej żal że niektórych prac niestety nie miałam gdzie indziej skopiowanych ...
człowiek uczy się całe życie, a i tak czasem zapomina czego się nauczył ...
****************
Tą jesienną piosenkę uwielbiam ...
Dobrego tygodnia Wam życzę bez wirusów
i tych kradnących zdrowie i tych co biorą sobie nasze zdjęcia i myk ...
Dziękuję za to, że zaglądacie i ciepłym słowem sprawiacie, że się chce :)
Pozdrawiam serdecznie.