piątek, 28 września 2012

Drewnina decha dla Młodych ... z sercem

Troszkę mnie nie było, ale staram się odwiedzać Wasze blogi ... nie próżnujecie, mnóstwo pomysłów kolorów ....można popaść w kompleksy ;)
Mnie jakaś niemoc dosięgnęła, jakoś tak ciężko się zebrać ... 
Przeziębienie, które mnie dopadło już prawie przegnane .... więc myślę, że kolejne dni będą lepsze.

Dziś dechy, które zrobił mój P. z myślą o kuzynkach, które w ostatnich miesiącach wydały się za mąż.
Pierwsza była Sylwia, ślub odbył się w miesiącu sierpniu i dla Młodych powstała taka decha, jako pierwszy sprzęt domowy do nowej kuchni ;)




I dla Marioli, która ślub miała ostatniej soboty ... wcześniej nie mogłam pokazać, bo wiem że podczytuje ;))
I nie było by niespodzianki :)



Kilka zdjęć z ich ślubu, które robiła Marce.






 A to poznajecie :)
Tak, tak Czarodziejka Al wyczarowała, fajnie zobaczyć coś co zna się z bloga.





***************

I z piątkowej listy taka piosenka ...



Miłych wolnych dni pełnych słońca życzę Wam wszystkim :))


poniedziałek, 17 września 2012

Drewniane serca i Anioł - cudne candy

Po dniach wolnych, acz zajętych zaległymi zajęciami.
Wreszcie udało mi się dokończyć czapeczkę, koszulkę i parę innych rzeczy, ale o tym innym razem hihi musza nabrać mocy prawnej  ... ;)
Rozpoczynam nowy tydzień.


Dziś ostatnia część fotorelacji z bardzo przyjemnej pracy przy drewnianych serduszkach ...




Bardzo lubię, kiedy z ciemnobrązowych robią się szare za pomocą magicznego hihihi wosku ;)



I tak powstały malowane, woskowane, drewniane serca.






Zapowiada mi się bardzo intensywny tydzień ... nawet więcej ...
Szykuje mi się parę dni wolnego za sprawą Domowego Serduszkowego czyli mojego P. ...
Takie mini, mini wakacje ... czuję się jak bym znowu miała 16 lat ;)))

**********
I jeszcze pragnę się Wam pochwalić pięknym candy, które otrzymałam od Lawendowej Panny
Obrazek " Anielica Farciara " tak ją nazwała Ewa ;)
No i cudna karteczka z przemiłym słowem, oczywiście z lawendowym polem.
Dziękuję Ewuś raz jeszcze :*



***********

Nowa piosenka The XX



Życzę wszystkim udanego tygodnia :)
Ja czekam na środę, a potem znikam na tydzień ;)))

Pozdrawiam cieplutko 



piątek, 14 września 2012

Etui jak wrześniowe wrzosy ....

Wieczory piątkowe jak wiecie uwielbiam ....
Tydzień tak mi szybko minął ... jakoś tak się układało, że zawsze coś jeszcze po pracy musiałam załatwić,
 a to zebranie w szkole, do fryzjera trzeba było zajrzeć ;), 
a to okazało się, że Marce potrzebuje nowego obuwia ... 
a Mati koniecznie musi mieć nowo wydana książkę i przeczytanie jej w późniejszym terminie nie wchodzi w grę ;)

Ale dziś już tylko zakupy i wolny wieczór z ulubioną muzyką w tle ... i odwiedziny u Was ...

Wrzesień zawsze kojarzy mi się z wrzosem, naturalnego u nas troszkę w lasach jest...
Ale najbardziej kuszą te w doniczkach, długo się broniłam przed zakupem,
 ale ile dni można wytrzymać codziennie przechodząc obok ... niewiele hihihi

W kolorach wrzosu powstało etui dla Martynki mojej ulubionej bratowej :)





 Tak oto wrzos zamieszkał i u mnie ...




A to wrzos w naturze.
Zdjęcia z pobytu Marce w UK,  fioletowe wzgórza ...




  I właścicielka wrzosowego etu :)



 **********

 Nowość z Trójki, nie ma ich jeszcze w zestawieniu ale pewnie już niedługo ...



Dziękuję serdecznie za Wasze słowa zostawiane pod postami .
Udanych dni wolnych od pracy :)))
Pozdrowienia przesyłam 






niedziela, 9 września 2012

Niedzielna kawa ... ze starego młynka

Pogoda chyba posłuchała Waszych życzeń pod ostatnim postem, bo sobota i niedziela była cudownie słoneczna i ciepła ...
Niespieszna, z pyszną kawą ... można naładować baterie na nadchodzący tydzień.

Kawę uwielbiam :)
Najlepsza z dobrego ekspresu, ale na razie taki wydatek niestety nie jest możliwy ... 
Długo szukałam więc dobrego młynka i tak oto jakieś trzy tygodnie temu na targu staroci 
- trafił mi się taki oto stary, tu i ówdzie pęknięty, ale w pełni sprawny.
Kawę mieli wyśmienicie. Marce przywiozła pyszną kawę ze Starbucks'a oczywiście z ziarenkach. Zapach się unosi .... cudny...



Tak wyglądał przed ... 



Troszkę go oczyściłam i delikatnie pobieliłam woskiem, sama nie wiem czy dobrze w swej starej wersji wyglądał całkiem dobrze ...



a do kawy upiekłyśmy cynamonowe bułeczki - z dodatkiem sera i rodzynek - taka mała wariacja  ;)



***********
Muzycznie tylko taka piosenka mi tu dziś pasuje ...



Miłego, udanego tygodnia moi mili :)


piątek, 7 września 2012

Kolorowa sowa ... przycupnęła na szarym filcu

No i stało się jeszcze nie kalendarzowa, ale na zewnątrz jesień, jeszcze nie tak zimna bardzo, ale ponura, pochmurna, siąpiąca drobnym deszczem ...
Na szczęście w przyszłym tygodniu jeszcze mamy pocieszyć się słońcem.
W wir szkoły wkręcamy się coraz mocnej i cały nasz tydzień wyznaczony porami wstawania do szkoły.
Szukanie potrzebnych książek, pomocy szkolnych ....
Ale plusy też są ... pora noszenia ulubionych chustek, no bo w upał lubię ale trochę duszno ;)
Kolory jesienne, ciepłe - może i nie moje ulubione, ale o tej porze roku poprawiają humor ...
I oczywiście skusiłam się na wrzosy, ale o nich następnym razem ;)

Dziś etui dla Niny - z sową kolorową ...





 


*********

Taki jeden z barwnych " ptaków " muzyki ....



Miłego wieczoru i dni wolnych życzę Wam cudownych, niespiesznych ....
Dziękuję za odwiedziny i wszystkie ciepłe słowa  ....


wtorek, 4 września 2012

Little black cat ....

Taki mały przeskok kolorystyczny, od cukierkowego różu do czerni ... 
Na jednym z ostatnich etui pojawił się mały czarny kot.
Osoba dla której powstało, posiada takowego zwierzaka - czarnego kota - Kreta, śliczny jest ...
Ja też kiedyś kota mieć będę - koniecznie .... szarego ;)
Ale jeszcze nie teraz, nie zaraz - troszkę poczekać muszę ....


  


*********

A to taki sceniczny kot drapieżny, pantera - pokuszę się napisać, widziałam ją na żywo jest niesamowita, głos, ruchy  .....




Dziękuję Wam Kochani za odwiedziny i wszystkie komentarze 
Dobrych dni Wam życzę :)


niedziela, 2 września 2012

Szarość i róż ... małe balerinki szydełkowe

Wakacje dobiegły końca, została nam ledwie godzinka ...
 Pogoda dziś nawet niezła, pochmurno ale ciepło, spacerowałyśmy trochę, zjadłyśmy lody, pizza wieczorem zaliczona ... ;)
Od jutra już poranne wcześniejsze wstawanie, obowiązki inne, zmiany, zmiany, zmiany ....

**********
Na koniec lata kolor różowy - oczywiście w połączeniu z szarością co by nie było ;)



 Róż - zbyt wiele go nie mamy, ale zaczyna się u nas nieśmiało pokazywać, a to kubeczek,
 miseczka - taka ostatnio mi wpadła w ręce i już jej nie wypuściłam ;)
Wpadły do niej maliny prosto z naszego przy domowego krzaczka, są przepyszne ... 




Matylda zamówiła sobie u Kingi , która tworzy słodkie cudeńka - taki oto piękny wisiorek - różowy



**************

Piosenka na koniec wakacji ...



Pozdrawiam ciepło Was wszystkich i życzę udanego nowego tygodnia :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...