Wiosna to taki czas kiedy chce nam się znacznie więcej.
Więcej w nas entuzjazmu, chęci.
Słońce świeci - energii dodaje.
Mnie wiosna zaczęła się remontem kuchni mojej Mamy.
Remont kapitalny.
Właściwie wszystko nowe.
Kolorystyka: biel,czerń,brąz, beż i odrobina zgaszonego różu w dodatkach,
bo takie delikatne kolory lubi.
Zostawiłyśmy stare taborety.
Takie klasyczne beżowo -brązowe.
Nóżki pomalowałyśmy na biało.
A na siedziska zrobiłam nowe, szydełkowe, pastelowe ubranka.
Taborety ciut koślawe, ale to dodaje im uroku...
Mam chyba sentyment do starych krzeseł i ich ubierania ;)
Oto co wyszło :
Troszkę zdjęć z procesu twórczego ...
Zrobiłam dwa w tej samej kolorystyce, ale różne we wzorze ... bo ja lubię takie mało typowe komplety ;)
I jak Wam się podobają takie pastelowe taborety ?
Już mi się tęskni za drutami, ale jeszcze muszę kilka szydełkowych rzeczy wydziergać.
A potem siadam do drucików.
**************
Znacie ten polski zespół ? Lubię ich muzykę ...
Znacie ten polski zespół ? Lubię ich muzykę ...
Życzę Wam udanego tygodnia :)