Zawsze o takim marzyłam.
Miał być cieplutki, bo ja zmarzluch jestem ;)
Oczywiście szary, w miarę prosty, ale z warkoczem ... duży.
I tak mi w głowie siedział, aż wreszcie znalazłam czas aby go sobie wydziergać ....
Wymarzony szary pled.
Częściej jednak niż w sypialni pled używam na sofie.
Chyba nie pozostaje mi nic innego jak zrobić jeszcze jeden ;)))
Ale to już kiedy znajdę chwilę czasu .... hmmmm co nastąpi pewnie za długi czas ....
******
Dziś dźwięki wybrała Matylda .... mnie też się podobają :)
Życzę Wam wszystkim udanego tygodnia i zapraszam serdecznie na candy :)