Dawno mnie tu nie było ....
Witam serdecznie po przerwie.
Brakuje mi tego wirtualnego świata, ale do Was zaglądam i w miarę możliwości skreślam kilka słów :)
Jak to się mówi szewc bez butów chodzi ...nie inaczej jest u mnie robię pledy i jakoś do tej pory ani jeden u mnie nie zamieszkał ;)
Teraz się to zmieni.
Pierwszy dostała Matylda.
Na początku to tylko cały koszyk motków.
Zaczęłam go robić w cudnych okolicznościach.
Miejsce magiczne, pełne niezwykłych cudów ....Park Güell
Jeszcze ciut udało mi zrobić na wakacjach.
Potem już po kawałku, oczko za oczkiem, w przerwach pomiędzy czapkami, kominami ...
Przyszedł czas, że mogłam się okryć robótką .... i przybył nam w domu "kontroler jakości " ;)))
Adoptowaliśmy kociaka .... Nocna Furia się zwie vel Szczerbatek ....
Po wielu, wielu dniach dziergania udało mi skończyć - na dzień przed urodzinami Matyldy :)
Tak wygląda u niej w pokoju ...
Obdarowana chyba zadowolona ;))
Kot też ;)))
Włóczka na mój osobisty pled i pled dla Marceliny czeka już ... więc może w ciągu roku uda mi się wreszcie zrobić coś dla nas ....
Na razie składam oczka w brązie, więc będzie coś w kolorze innym niż szary, bo nasze pledy jak się łatwo domyślić będą szare :)
************
Tytuł piosenki jakby w temacie troszeczkę ...;))
Przyszła wreszcie długo oczekiwana więc życzę wszystkim ....
Olgo, piękny pled:) Sporo dziergania, ale się opłaca. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMoże byłoby szybciej, gdyby nie przerwy ;)) ale przed urodzinami się wyrobiłam :) pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBarcelona jest magicznym miejscem a jeżeli jeszcze Gaudi czuwał nad pledem, to nic dziwnego, że wyszedł taki piękny!.
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie tylko ile zużyłaś włóczki, bo przymierzam się od jakiegoś czasu do wykonania własnego.
Pozdrawiam:)
O tak mogłabym tam zamieszkać :)
UsuńDziękuję, motków poszło 30.
Pozdrawiam :)
Cudny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrawdziwe arcydzieło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńOlgo, jak zwykle, z każdym Twoim postem, zachwycam się wszystkim: Twoimi pracami, Twoimi zdjęciami, atmosferą, jaką tworzysz. Ja pewnie dziergałabym taki pled 10 lat a i tak nie mam pewności, czy starczyło by mi cierpliwości. Piękny jest, absolutnie tak!! Pozdrowionka wiosenne!
OdpowiedzUsuńMagda dziękuję ślicznie za wszystkie ciepłe słowa :*
UsuńCierpliwości mi nie brakuje to i składam te oczka w takie duże formy :)
Buziaki 😘
Ha, kto by nie był zadowolony? A że kotki uwielbiają motki i to, co z nich powstaje, wiem z własnego domu. Moje teraz się wylegują na nowym dywanie ze sznurka bawełnianego. Pokażę niedługo na blogu. Tak przy okazji zapytam... Czy u Ciebie też tak strasznie dużo włóczki schodzi na pledy? W Twoim koszyku widziałam niewiele.. Piękny pled, a i kolor wiadomo - ulubiony :)
OdpowiedzUsuń:) też bym się cieszyła gdyby ktoś dla mnie zrobił taki pled ;)))
UsuńMotków poszło 30 wszystkie do tego koszyczka by się nie zmieściły ;)
A kociak 🐱, uwielbia niteczki....
Pozdrawiam serdecznie
Piękny kocyk, jak i cała sesja zdjęciowa! Ach te letnie dzierganie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
www.wloczkiwarmii.pl
Dziękuję pięknie :) letnie dzierganie uwielbiam :)
UsuńSkoro długo dziargany to tym bardzie efekt powinien cieszyć podwójnie - jest piekny :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Marysiu cieszy bardzo :) dziękuję, pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWspaniały! Doskonalszego nie mogłabym sobie wymyślić... piękny kolor i moje ukochane warkocze... a na dokładkę ryż... ideał :-)
OdpowiedzUsuńZakochałam się...
Pozdrawiam serdecznie.
Z serca dziękuję za tyle ciepłych słów :)
Usuńjeśli można zapytać, jaka to włóczka? :)
OdpowiedzUsuńbtw pled bardzo ładny :)
No proszę:) Pled z hiszpańskim początkiem, wszędzie poznam te cudne ławeczki!:)
OdpowiedzUsuńOleńko pled prześliczny, pokojem Matyldy nie potrafię przestać się zachwycać... Zazdroszczę córce - wspaniałej Mamy i pięknego koca. Uściski. P.
Paulinko uwielbiam rzeczy z małymi historiami i wspomnieniem miłym .... Sentymentalna chyba jakaś jestem ;))
UsuńDziękuję Kochana za tyle dobrych słów, buziaki ślę :)
Rewelacyjny!!! Też o takim marzę, ale na razie czasu za mało...
OdpowiedzUsuńO tak czasu trzeba sporo :) dziękuję :)
UsuńAch, czy ja kiedykolwiek będę miała tyle cierpliwości, żeby dopracować sie takiego pledu? Wspaniały!
OdpowiedzUsuńNa pewno przyjdzie taki czas, pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPled piękny; jaka to wełenka i na jakich drutach robiłaś? I jaki duży jest ten pled?
OdpowiedzUsuńwow jaki cudny :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńWow! Podziwiam talentu! Mi by pewnie taki kocyk cały miesiąc zajął :) i to pewnie wyszedł by nie równy haft.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie: www.homemade-stories.blogspot.be
Dziękuję pięknie :)
UsuńZajrzę oczywiście z miłą chęcią :)
Pozdrawiam serdecznie
Jaki piękny!!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam!
Dziękuję :)
UsuńPrzepiękny pled, dopracowany w każdym calu. Pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie dziękuję :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńCudny i w barwie i w fakturze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To z mojej miłości do szarości ;)))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Piekne sa twoje pledy.
OdpowiedzUsuńKociak śliczny ,oj będzie miał zabawę z motkami hi hi.
Jago bardzo serdecznie dziękuję :*
UsuńNa razie się siebie uczymy ... Ty masz już doświadczenie z kociakami ... uwielbia niteczki ;)
ale pracochłonny musiał być...podziwiam :)
OdpowiedzUsuńO tak, pracochłonny, ale zadowolenie obdarowanej - nagrodą za trud bezcenną :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kasiu, zawstydzasz mnie ♥
OdpowiedzUsuńZ serca dziękuję :**
Jest obłędny, aż pomyśłam o tym żeby się z drutami przeprosić...jak dotąd króluje u mnie szydełko...i to prawda efekt wart poświęconego czasu ... CUDO!
OdpowiedzUsuńPiękny pled. Można wiedzieć co to za włoczka?
OdpowiedzUsuń