Troszkę mnie nie było, ale staram się odwiedzać Wasze blogi ... nie próżnujecie, mnóstwo pomysłów kolorów ....można popaść w kompleksy ;)
Mnie jakaś niemoc dosięgnęła, jakoś tak ciężko się zebrać ...
Przeziębienie, które mnie dopadło już prawie przegnane .... więc myślę, że kolejne dni będą lepsze.
Dziś dechy, które zrobił mój P. z myślą o kuzynkach, które w ostatnich miesiącach wydały się za mąż.
Pierwsza była Sylwia, ślub odbył się w miesiącu sierpniu i dla Młodych powstała taka decha, jako pierwszy sprzęt domowy do nowej kuchni ;)
I dla Marioli, która ślub miała ostatniej soboty ... wcześniej nie mogłam pokazać, bo wiem że podczytuje ;))
I nie było by niespodzianki :)
Kilka zdjęć z ich ślubu, które robiła Marce.
A to poznajecie :)
Tak, tak Czarodziejka Al wyczarowała, fajnie zobaczyć coś co zna się z bloga.
***************
I z piątkowej listy taka piosenka ...
Miłych wolnych dni pełnych słońca życzę Wam wszystkim :))