niedziela, 29 listopada 2015

Adwentowy świecznik - DIY .... czas radosnego oczekiwania


Dziś pierwsza niedziela adwentu.
Radosne oczekiwanie na święta Bożego Narodzenia czas rozpocząć.

Ostatnio na moim blogu tylko dzianina,
 bo to i czas taki aby mięciutkimi, ciepłymi szalami, czapkami, kocami .... itd otulać się.

Ale znalazłam parę minut czasu, aby zrobić mało skomplikowany adwentowy świecznik.





Aby go wykonać potrzebujemy : cztery słoiczki - u mnie dwa mniejsze, dwa większe, cztery świeczki, mech, papier, nożyczki , stempelki z numerami, albo czarny flamaster.

Udajemy się do najbliższego lasu, bądź parku i przynosimy odrobinę mchu.





Wkładamy mech do słoiczków, pomagamy sobie łyżką.
Oczyszczamy słoiczki z resztek mchu.
 
Następnie wycinamy z papieru kółeczka, i za pomocą stempelków albo flamastra robimy numerki od 1 do 4.
Przyklejamy klejem albo taśmą dwustronną kółeczka do słoiczków.



Aby świeczki stały stabilniej owijamy końcówki papierem.

Świecznik adwentowy gotowy.








Do dekoracji domu wykorzystać też można suszone pomarańcze z goździkami, laski cynamonu, gwiazdki anyżu.
Zdobią i dodatkowo unosi się delikatny, miły zapach.
Można je też wykorzystać do grzanego wina.





 Z kubeczkiem ciepłym w dłoniach, otulić się kocem, przy dźwiękach miłej muzyki ... zimowy długi wieczór nie straszny ...



 Kalendarz adwentowy muszę jeszcze wypełnić niespodziankami i można  rozpocząć czas ...



Pozdrawiam serdecznie :)




wtorek, 24 listopada 2015

Cieplutka, szara kamizelka - merynos z alpaką ombre


Ostatnio się rozpisałam, więc dziś słów mało.

Ta sama włoczka z której zrobiona jest czapka z poprzedniego wpisu.
Wełna z merynosów i alpaka.
Cieplutka, przytulna, szara.

A z niej kamizelka z efektem ombre.










**************

Kilka miłych dźwięków na wieczór ...:)


Pięknego tygodnia Wam życzę i pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających :)


sobota, 21 listopada 2015

Szara czapka z alpaką ... ombre


Ten post piszę już od tygodnia ... zaczęłam tydzień temu,
 ale po tym co się wydarzyło, jakoś nie mogłam się pozbierać i opanować emocji ...
Wszystko było takie świeże ... wspomnienia ... ta świadomość, że nas też mogło to spotkać ...

Jeszcze tego lata siedziałam sobie w kafejkach i spędzałam czas z najbliższymi, 
dziergając spokojnie na drutach i czując się zupełnie bezpiecznie ...
zawsze chciałam zobaczyć Paryż, poczuć atmosferę, pomieszkać sobie tak po prostu ...
udało się, stara kamienica z ażurową windą, stare drzwi, okiennice, widok z okna ... 
... pięknie, spokojnie, rodzinnie, czas moich urodzin.... 
troszkę chłodno jak na lipiec ... przydały się nawet czapki, które zabrałam aby zrobić zdjęcia  ;)
Wymyśliłam sobie, że miasto będzie cudnym tłem ...
Gdybym miała się decydować w tym roku ... pewnie bałabym się ...
 Mam nadzieję, że ten czas niepokoju się skończy i będzie można żyć w poczuciu bezpieczeństwa, 
bez strachu o siebie i najbliższych ...
Smutne to bardzo ...

************
 Ale teraz o wytworach moich rąk .... wszak to blog o dzierganiu jest ...
Taką czapkę chciałam zrobić już dawno, tylko ciągle brak mi było czasu.
Bardzo podobają mi się cieniowania na dzianinie.
Troszkę się pobawiłam. 
Pomieszałam nitki wełny z merynosów i alpakę.
Wyszła milutka i cieplutka.

Matylda od razu pokochała szarą czapkę ombre i praktycznie nie ściągała jaj podczas pobytu.







Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę i spokojnie pospaceruję po urokliwych ulicach ...
i usiądę na kawie z drucikami w ręku ... :)




Zrobiłam też kamizelkę  ombre, pokażę innym razem.

********

Co by pasowało ... dziś Zaz z LP3





Dobrego, spokojnego weekendu życzę Wam, aby każdy dzień przynosił choć troszkę radości :)
A jeśli macie ochotę na spacery po Paryżu ... zapraszam na blog Little Mi Photos




piątek, 6 listopada 2015

Burgundy na jesień i zimę ... czapki ciepłe ręcznie robione


Jesień przepiękna trwa ...
Feria barw, która zmienia się z dnia na dzień cieszy oczy i duszę.
Aura sprzyja spacerom i łapaniu promieni słońca.
Mnogość soczystych owoców, warzyw ...

Żółcie, brązy, czerwienie, burgundy .... 
Jest CUDNIE !!

Na jesień i zimę cieplutkie czapki w kolorze burgundowym powstały.

Jedna z pomponem.
Czapka - beret.








Druga beanie w znanym już fasonie.


Myślałam, że uda mi się być bardziej systematyczną w dodawaniu wpisów ...
ech ktoś chyba ten czas zaczarował ... ;))

************

Dziś piątek - czas LP3 , więc i kilka dźwięków tam zasłyszanych ...


Są też jesienne mgły w moim ulubionym kolorze ;)))
Ale dziś bez szarości ...

Wszystkim życzę pięknych, pełnych słońca i uśmiechu dni ... niech ta jesień trwa jak najdłużej :)




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...