niedziela, 30 marca 2014

Pastelowe taborety ... czyli jak odnowić stołek na wiosnę :)


Wiosna to taki czas kiedy chce nam się znacznie więcej.
Więcej w nas entuzjazmu, chęci.
Słońce świeci - energii dodaje.

Mnie wiosna zaczęła się remontem kuchni mojej Mamy.
Remont kapitalny.
Właściwie wszystko nowe.
Kolorystyka: biel,czerń,brąz, beż i odrobina zgaszonego różu w dodatkach,
 bo takie delikatne kolory lubi.

Zostawiłyśmy stare taborety. 
Takie klasyczne beżowo -brązowe.
Nóżki pomalowałyśmy na biało.
A na siedziska zrobiłam nowe, szydełkowe, pastelowe ubranka.
Taborety ciut koślawe, ale to dodaje im uroku...
 Mam chyba sentyment do starych krzeseł i ich ubierania ;) 

Oto co wyszło :



Troszkę zdjęć z procesu twórczego ...



Zrobiłam dwa w tej samej kolorystyce, ale różne we wzorze ... bo ja lubię takie mało typowe komplety ;)



I jak Wam się podobają takie pastelowe taborety ?


Już mi się tęskni za drutami, ale jeszcze muszę kilka szydełkowych rzeczy wydziergać.
A potem siadam do drucików.

**************

Znacie ten polski zespół ? Lubię ich muzykę ...



Życzę Wam udanego tygodnia :)


piątek, 28 marca 2014

Trzecie życie krzesła ... nowe, szydełkowe obicie.


Dzieci dorastają ... to nieuniknione.
Nastolatki w tempie zastraszającym zmieniają upodobania w wielu kwestiach.
Matylda od dawna męczyła nas aby zmienić kolor ścian w jej pokoju.
Do grudnia panował u niej lawendowy, przydymiony fiolet.
A teraz , kto zgadnie ?

Tak, tak .... "zaraziła się " szarością i na ścianach w jej pokoju ten kolor właśnie.
Dodatki też zmieniamy, powoli .... bardzo powoli, bo ja zawsze mam coś do zrobienia.
Długo trwała zmiana obicia na jej krześle.
Jest stare, ale bardzo je lubi, więc staram się robić mu co jakiś czas - lifting ;)))



Dwa lata temu, jak ten czas szybko leci ... zrobiłam pierwsze szydełkowe ubranko.
Fiolety i szarości, ale zużyło się przez ten czas.
Teraz szarości i czerń.
Bardzo podoba mi się wzór fali robiony na szydełku i wreszcie udało mi się wypróbować.





Matylda zadowolona bardzo, więc i ja mam z nowej szaty dużo radości.

A jeśli chodzi o przerabianie albo raczej o lekką zmianę.
Mój P. zrobił mi drewnianą choinkę jako ozdobę na Boże Narodzenie.
Bardzo ją lubię, więc szkoda mi jej zdejmować na resztę roku.
Przyczepiłam do niej zdjęcia, 
które Marce namiętnie robi i wywołuje - będzie więc częsta zmiana dekoracji ;)
I taka oto ramka choinkowa całoroczna :)


Wielkanoc za pasem a ja tu z choinkami .... ale jak to u mnie święta w lesie ...
 pomysł jest, materiały są
tylko tego czasu ciągle za mało ;))


************

Niespieszny piątek dziś, lista w tle, troszkę jednak popracować trzeba.
Zostawiam Was zatem z piękną piosenką ...




wtorek, 25 marca 2014

Malutkie, szare balerinki z kropelką różu na wiosnę ...


Buciki szydełkowe to nie nowość u mnie, ale w zasadzie każde są inne.
Te zamówione aby dekoracją być, jednak skończyły na nóżkach małej księżniczki :)
Na wiosnę w sam raz.
Te szare - z ciut grubszej włóczki z kropelką różu i maleńkim koraliczkiem, na specjalne życzenie.






A te maleńkie takie, że tylko wróżka mogłaby je nosić ... :)


I jeszcze z kokardkami w krateczkę, uwielbiam wstążeczki w krateczki ;)
Niestety gdzieś mi zdjęcia zjadło, zostało tylko to jedno ...




Ostatnio szydełko zajmuje mi czas.
Ciut sobie pohekluję ;)) chyba słowa takiego nie ma ... ale co mi tam :)

***************

I taka piosenka na wieczór ...



Dziękuję za wszystkie miłe słowa na temat kocyka .
To bardzo motywuje do dalszego działania ... tylko co ja teraz wymyślę ;)))









środa, 19 marca 2014

Kocyk dla maleństwa ... sercem dziergany :)


Odkąd wiedziałam, że przyjdzie na świat w głowie rodził mi się pomysł.
Czekałam i kiedy już pojawił się na świecie - mój bratanek Filip, zaczęłam działać.
Trwa troszkę czasu wydzierganie kocyka.
Wreszcie się udało.



Włóczka milutka, mięciutka, bawełniana ... i tak od kłębuszka ...



Po niteczce, na druciku jest :)




Bardzo pięknie poprosiłam moje kochane przyjaciółki,
 które cuda haftują i szatki do chrztu szyją piękne.
Oczywiście polecam serdecznie Haftnuta.
Imię mi pięknie wyhaftowały.
I doszyłam na maszynie aplikację.

I tak oto nasz Filip otrzyma kocyk ze swoim imieniem i serduszkami.



Kiedy uda nam się zrobić zdjęcia maleństwa owiniętego w kocyk nie omieszkam się pochwalić ...

Za to dziś podzielę się z Wami innym szczęściem ...

Listonosz dziś przyniósł mi cudo, cudeńko, marzenia się spełniają - naprawdę !!
Podziwiałam, oczy cieszyłam, marzyłam by kiedyś móc dotknąć ... 
Anett to wyjątkowy człowiek o sercu ogromnym,wrażliwości i talencie wspaniałym ... Anioł rzec by można ... dała mi tyle radości :)


Opakowany cudnie ... pierścionek moich marzeń ...



Idę spać szczęśliwa bardzo :)
I cóż innego nucić dziś ...



Pięknej końcówki tygodnia życzę Wam :)


piątek, 14 marca 2014

Dziergana chusta w szmaragdowej zieleni ...


Przeglądając zdjęcia, które gromadzą się u mnie w dość znacznej liczbie 
natknęłam się na zieloną chustę.
Pamiętacie czapkę w szmaragdowej zieleni z kokardą ?
To właśnie do niej dorabiałam chustę.

Nie jest to cudo w stylu gail.
Podziwiam szczerze te majstersztyki, ale sama jakoś nie pokusiłam się jeszcze o ażury.
Do tej czapki bardziej pasowała prosta i taką właśnie zrobiłam.
Chustę w moim bardzo surowym i nieskomplikowanym stylu.
Taka Ochusta ;))

Kolor ma za to wyjątkowy.
Szmaragdowa zieleń - uwielbiam go.
No i zieleń jak najbardziej na czasie.
Widziałam już pierwsze listeczki.
Wiosna delikatnie puka do drzwi.
Słońce świeci i grzeje, ale wiatr jeszcze zimny więc taka chusta w sam raz i na wiosnę.


Następnym razem pokażę coś .... szarego ;))
Długo się robiło, ale z największą przyjemnością.
Wczoraj skończyłam i jutro zdjęcia zrobię wreszcie.
Nowy pokrowiec na  krzesło dla Matyldy dzierga się ...
i kilka pomysłów w głowie kiełkuje ... wiosna to na pewno, wiosna ;)

**********

Tymczasem coś do posłuchania wieczorem ...
 ta płyta Waglewskich bardzo mi przypomina utwory Nicka Cavea
 lubię słuchać takiej muzyki ...


Miłego piątkowego wieczoru życzę
 oraz












Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...