Bardzo długo nie pokazywałam tutaj filcu.
W natłoku dzianiny i czapek, ukrył się głębiej.
Teraz odnalazłam kilka zdjęć jeszcze z grudnia.
Etui było prezentem gwiazdkowym - niespodzianką.
Moja przyjaciółka Izabella, mieszka daleko, daleko ... ale tam właśnie znalazła swoje miejsce :)
Wiem, że lubi beże, brązy, złoto ...
a jak mi się przyznała po tylu latach zaraziła się ode mnie szarością.
Połączyłam więc w jedno szarości i beże, srebro i złoto ....
przyznam się szczerze, że nigdy nie przypuszczałabym aby te ciepłe, złociste odcienie
mi się spodobały ...
jak to mówią : nigdy nie mów nigdy, bo teraz jakoś mi to połączenie bardzo do siebie pasuje,
mało tego ... podoba mi się !!
A tak mnie Marce "złapała" przy pracy ... ;)))
Kolczyki to taka moja mała słabość.
Szare kulki kupiłam już dawno, ale od września chodziły mi po głowie te w kolorze miedzi.
I jeszcze jedno połączenie tych kolorów, tym razem w naturze.
Bardzo mocno zastanawiam się nad kotem, drzemie to we mnie od kilku lat.
Skradł mi ostatnio serce taki srebrny pręgowany i z głowy wyjść nie chce ...
***************
A taką piosenkę dziś usłyszałam dziś na Trójce ... piękna i słowa piękne :)
Cieszmy się tym co mamy ... mnie jutro zacznie się tydzień radości ;))
I Wam takiego życzę !!!